Żegnaj, lato!
Nad polami mgła się niesie
i w koronach drzew się kładzie,
a stroskany, smutny wrzesień
serenady śpiewa w sadzie.
To ostatni oddech lata
(z piwoniami i różami...).
Wielki żal i wielka strata;
cóż, już jesień jest przed nami.
Czas jesieni polskiej złotej
przyjdzie jutro, po południu.
Siądzie sobie gdzieś pod płotem
i porządzi aż do grudnia.
Lato za to, jak szalone
walczy jeszcze o swe prawa.
Choć dni jego policzone,
wciąż nadzieją się napawa.
Zanim spotka się z jesienią
(z grubsza raczej rzecz ujmując),
spyta ludzi, czy go cenią,
czy mu raczej podziękują.
To nieważne, czy ktoś lubi,
i czy ktoś mu teraz sprzyja.
Drzewo - liście co rok gubi,
i co roku lato mija.
Sad owoców wielkie kosze
porozstawiał pod drzewami:
Przyjdźcie do mnie, przyjdźcie, proszę,
dzisiaj dzielę się darami!
Sad się dzieli owocami,
las grzybami, dajmy na to.
Lato chyba już za nami...
Zatem żegnaj, żegnaj, lato!
Gliwice 22.09.2019 r.