Zagubiona etyka
W ósmej już dekadzie żyję
Lecz gniewu swego nie kryję.
Obyczaje się zmieniły
Smutne czasy nastąpiły.
Nie docenia się logiki
Nikczemne głosząc praktyki.
Gdzie moralność, gdzie etyka?
Złość z przestępstwem się spotyka.
Fałsz, obłuda, zakłamanie,
Do oszustwa nakłanianie.
Jak tu żyć, jak funkcjonować,
Obowiązki swe sprawować.
Gdy ktoś swoją myśl wyrazi,
To drugiemu się narazi.
Lepiej milczeć nic nie mówić,
W niewrażliwość się otulić.
Czy wróci czas lat spokojnych?
Relacji od złości wolnych?
Gdzie słowo nie będzie wrogie?
Chcę to zmienić, lecz nie mogę.
10.11.19