Zadzwoniłeś
Miło gawędziliśmy
Nawet mogłabym Cię polubić
Spróbować zapomnieć wciąż jątrzące się rany
Po prostu udawać, że ich nie ma
Ale
Pytasz, czy nie brak mi
Twoich ramion
I to był ten moment
Nagle czuję się nic nie warta
No bo nie brak
I nie tęsknię
I jest mi tu dobrze, choć trudno
I choć wszystko na moich ramionach
to oddycham, idę, walczę
i nikt nie rzuca mi kłód pod nogi
I mówisz, że tęsknisz
/itp. itd./
A co powiedzieć mam ja?
Bo słyszę Twój żal, i pretensję
i Twój ból
że ja nie
Bo ja nie
I rozsypuję się
w pył
I znów zbieram się
I znów jestem
oddycham, idę, walczę
Bez Ciebie....(?)