modlitwa bezdomnego
w Twym niebie ogromnym
maleńki miejsca skrawek
tu jestem bezdomny
czy znajdzie się u Ciebie
w tych wielkich przestrzeniach
pachnąca bielą pościel
dla odtrąconego człowieka
bo na Ziemi którąś stworzył
dla mnie dachu nie było
nie miałem kawałka podłogi
by kapcie na niej położyć
i nikt mnie nie wyczekiwał
w otwartych drzwiach domu
by uścisnąć powitać
nie byłem potrzebny nikomu
skoro więc powiedziałeś
że masz mieszkań wiele
przygotuj dla mnie miejsce
wyczekuj z utęsknieniem
i otwórz dla mnie swe serce
abym w nim zamieszkał
nie daj mi błąkać się więcej
w drodze do miłości sedna