FOLWARK ZWIERZĘCY część 1-wsza
CZYLI ŚWINIE UCZĄ NAS NOWYCH SŁÓW
Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!!
Goście, kelnerzy i brzęk talerzy……
myślałem, że jakaś konsumpcja,
a to folwarczne świnie
pragną kijem zawrócić Wisłę,
a ona wciąż płynie, płynie, płynie……
Wielkie w chlewie zamieszanie,
przejebali głosowanie,
w ryjach czują strachu zapach.
Główny wieprz na kaczych łapach,
co jajami trze po bruku,
przez to pewnie nie ma wnuków,
za to we łbie chytry spisek:
- Damy mećkom coś do misek,
poprą nasze głosowanie,
potem wydymamy ”panie”!
Druga w farmie locha Psitek
podpisuje na to kwitek.
Ten co myśli że jest bykiem,
narodowych krów zwierzchnikiem,
lgnie do świń eksperymentów,
jak mucha do ekskrementów,
bo naprawdę jest baranem,
utytłanym świńskim łajnem!
Oto świnie, baran, kilka krów
chcą się wedrzeć do naszych głów!
Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!!
Goście, kelnerzy i brzęk talerzy……
myślałem, że jakaś konsumpcja,
a to folwarczne świnie
pragną kijem zawrócić Wisłę,
a ona wciąż płynie, płynie, płynie……
Za nim świnie wstały z kolan,
chciano zniszczyć folwark Polan.
Najpierw okrągłe koryto
gówno dało świńskim elitom;
grabiono folwarczne mienie,
za nic rozdawano ziemie,
ale tylko czarcim pomiotom;
lisom, hienom i kojotom.
Na koniec z dumnego stada
euro-kołchoz zrobił dziada.
Folwark zwie się teraz farmą,
rozlicza się każde ziarno.
Obce wpuszcza się zwierzaki;
lamy, strusie i alpaki.
A sodomia, zniewolenie
niszczy ziemię, niszczy plemię.
Za folwarkiem świnie kwiczą,
musząc działać z euro dziczą.
Dotąd farma była święta,
teraz stała się przeklęta!
Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!!
Goście, kelnerzy i brzęk talerzy……
myślałem, że jakaś konsumpcja,
a to folwarczne świnie
pragną kijem zawrócić Wisłę,
a ona wciąż płynie, płynie, płynie……
I gdy świniom ciąży bieda,
że ześwinić się już nie da,
nagle wszystko się układa
władza im w racice wpada.
„Wielki w przyszłość damy rozkrok!”
- z ryjów świń płynie świniotok,
nowy świński tok myślenia,
rzecz to nie do przecenienia,
bo z nim prze Świński Nowy Ład:
„Tylko ten który świniom brat,
będzie świeżą brukiew jadł!”
A też nowe prawo świni:
„Świnia może się ześwinić,
jej nie wolno za to winić!”
Przyzwoitość i uczciwość,
znosi świńska sprawiedliwość:
„Świnia to tłuszcz więc jak oliwa,
racja jej po wierzchu pływa!”
A ty zwierzaku cicho siedź,
jak w tej oliwie utopiony śledź!
Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!!
Goście, kelnerzy i brzęk talerzy……
myślałem, że jakaś konsumpcja,
a to folwarczne świnie
pragną kijem zawrócić Wisłę,
a ona wciąż płynie, płynie? Płynie?
Nad tym wszystkim ON - satrapa,
psycho-wieprz na kaczych łapach.
A pod tym wieprzem świński dwór,
i od zarządzania knur - gbur,
i nawet elekcyjny król - knur.
Knur pod wieprzem głupia sprawa,
lecz to prawda nie zabawa!
Mierni, bierni, za to wierni,
a najgorsze że bezkarni;
i dlatego zrobią wszystko,
by utrzymać swe pastwisko.
W stajni, oborze i kurniku
pełno świńskich aparatczyków.
Maciory, wieprze, prosiaki,
knury, lochy i warchlaki
wyszarpały co się dało,
ale świniom ciągle mało
teraz właśnie się zachciało
wkraść do nor, gawr i żeremi,
żeby zrobić z nas jeleni!
Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!!
Goście, kelnerzy i brzęk talerzy……
myślałem, że jakaś konsumpcja,
a to folwarczne świnie
pragną kijem zawrócić Wisłę,
a ona wciąż płynie? Pły – nie! Nie! Nie?