Niewymiarowość
spogląda na mnie
i czerpie z tego przyjemność
nie pytając mnie w ogóle o zdanie.
Niewymiarowa twarz mojego życia
boleśnie rani moje serce
wdzierając się do mego wnętrza
stosując metodę gastroskopii.
Niewymiarowa twarz mojego życia
próbuje doprowadzić mnie do szaleństwa
stawiając przede mną
lekarską komisję wojskową.
Życie mojej niewymiarowej twarzy
ogranicza się do pocałunków z lustrem,
na którym znajdują się odciski palców.
Życie mojej niewymiarowej twarzy
pozostaje zagadką dla tych,
którzy się jej głębiej przyjrzą.
A to tylko:
oczy
nos
i
usta.
Nic szczególnego.