Szeleszcząco-drażniące wyrazy
kolorowych słów
na co dzień tworzy
kałużę zmąconą
niewybrednymi myślami.
Rozbryzguję ustami
szeleszczące wyrazy
nie zastanawiając się
jakie mogą mieć znaczenie
dla chwili w której się znajduję
lub przyszłości która nadejdzie.
Gdy przystanę
po kostki umoczony
w zdaniach w których
niekoniecznie dobrze się czuję
zastanawiam się…
po czym…
wychodzę na suchą drogę
rozkładając parasol
aby jeszcze bardziej
w dziwnych zdaniach i wyrazach
się nie pogrążyć.