Oda do ukochanej S*
przeżyłem z Tobą najlepsze chwile.
Byliśmy razem, gdy na Wawelu,
hołd królom Polski oddałem wielu.
Spacerkiem szliśmy ulicą Bracką,
by się zachwycić Wieżą Mariacką.
Potem na Grodzkiej Cię układałem,
zanim w hotelu na łóżku spałem.
Pamiętam chwile, gdy w Zakopanem,
stopy tuliłaś ciepłem nad ranem.
Zdobyłem z Tobą szczyt Gubałówki,
aby podziwiać piękne Krupówki.
Podczas matury, przez Medaliony,
czułem Twój dotyk lękiem spocony.
Sukces oblałem pijąc jabola,
pachnialaś wtedy jak gorgonzola.
Kiedy na giełdzie inwestowałem,
niosłaś mi szczęście, gdy Cię wkładałem.
Z Tobą zarabiać mogłem spokojnie,
na tronie, dashu oraz bitcoinie.
Lecz po mym sercu przejechał walec,
kiedy wyskoczył z Ciebie mój palec.
Chociaż tak bardzo Cię szanowałem,
upływu czasu nie zatrzymałem.
Żal gardło ściska, rypła się sprawa -
Żegnaj skarpeto moja dziurawa!
***
- Gorgonzola - włoski ser pleśniowy
- Tron, dash, bitcoin - kryptowaluty