Lawendowe Pola
gdzieś widać w oddali
Ty stoisz na skraju
Mojego życia
Chcesz mnie całą
Ale to niemożliwe
Nie takie miało być życie
Człowiek samotny
Potrzebuje drugiego człowieka
Jak światełka w tunelu
Szepczesz:
Dwoje ludzi się spotyka
Wielką miłość obiecują
A po latach gdzieś to znika
I zostaje tylko nicość
Na polach lawendowych
wyznajesz mi miłość
choć wiesz że to niemożliwe
Nie mogę być Twoja mówię
Ale do Ciebie to nie dociera
Rozdarta na pół ze łzą w oku
Odwracam się i odchodzę