Pragnienie
minęła wiosna nadeszło lato
kolejny termin spotkania z tobą
znowu pozostał odległą datą
Stęsknione oczy blask swój straciły
niebo już nie chce się w nich przeglądać
cień na mej twarzy kładzie zmęczenie
ciało bliskośći twojej pożąda
Dzień za dniem mija a ja bez ciebie
staję się kwiatem pragnącym wody
bądż zbawczą kroplą która pozwoli
z szarego wnętrza piękno wydobyć
Przy tobie dusza znajduje spokój
wolne jak ptaki stają się myśli
różaną wonią pachnie powietrze
każde marzenie może się ziścić.
Więc zrobię wszystko by ciebie posiąść
nie bacząc na to co będzie potem
z sennej utopii przemień się w jawę
tak bardzo pragnę cię mój...
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
urlopie