Zło
Ciągle od nowa w świecie się panoszy
Zabiera radość smutek rozsiewając
Nie chcesz go widzieć wciąż zamykasz oczy
Akcept mu dajesz.
Jak wiele wojen jeszcze się zacznie
Nim wygra dobro z siłami nicości
Jak wiele istnień na wieki zaśnie
Bez krzty miłości.
Nowe dzieci wciąż będą sierotami
Bo ktoś kaprys miał zabawić się życiem
Okrutny więc los pozbawił je mamy
Płaczą w ukryciu.
Zatem nazwijmy rzeczy po imieniu
Nie ma potrzeby głowy chować w piasek
I szansę dajmy nowym pokoleniom
Żyć bez rozpaczy.