Byle do...
co jeszcze łeb ma i wigor,
że urlop ekstra, do minimum marca,
to winno być takie obligo.
Co byście odrzekli mi na to,
że - sprawę zagaję jak Kant -
taki urlop z dodatkową dopłatą -
za szkodliwość niech dadzą nam fant.
Za oknem jest szaro i buro.
Krzyczę jak Stuhr: " widzę ciemność"
Lepiej zamknąć ten warsztat, czy biuro -
niech minie zimowa jesienność.
Gdy wpłynie wraz z pensją dopłata,
to ciało pobladłe w Tej Stronie
ruszy na przebój, gdzie ciepła La Plata.
No jakże jej tam...w Barcelonie.
P.S.
Kiedy już wróci, wraz z kwietniem -
zobaczy, że ciągle są mrozy ,
to tylko zaklnie dość szpetnie -
podanie o urlop znów złoży...
do sierpnia.