igła
taka ostra jest
w ostatnim wersie
taka napięta
w środku
zaokrągloną główką
jak czoło kota
prosi
o chwilę uwagi
oferując pomoc
– weź mnie do ręki
weź mnie
a zreperuję twój zły dzień
gdy mnie poprowadzisz
swoją drogą
ulegnę
naga jak sierp księżyca
powbijam się we wszystkie chmury
połączę je ze sobą
będziesz miał witraż na okno
albo tapetę
na betonową ścianę
czy narzutę patchworkową
na starą kanapę
która może zarumieni
podły zimowy
czas