gdybyś... a oczy przepastne
~ Tryptyk Rzymski
cisza nieodzowna i tak bardzo naturalna
drżą chwile w jej ramionach
a sens życia spętany w sieci zakazów
jak piskorz niemowa
nie wyzwoli strachu by pokonać lęk
słowa powtarzane tracą znaczenie
i zaczynają brzmieć
jak grzechotka z poruszonych myśli
czy zdążę przed ześlizgnięciem
się w bagno płaskości materializmu
odnaleźć ufność czy przełknę
kęs tak by nie stawał mi ością
daj mi zaznać wiary ideałów marzeń
i prawdziwych mentorów
daj mi siły bym mógł zaciągnąć powietrza
kiedy zawiedzie nadzieja