Idź dalej
upadek
dzielony na dwa
Ty Panie na krzyżu zostałeś
a drogą wciąż idę ja
i złość tłumię w sobie
a z oczu płyną łzy
dzięki Tobie kroczę drogą
jednak
coraz trudniej jest iść
chciałbym zawisnąć tu z Tobą
by łatwiej
Ci było dźwigać krzyż
gdy spoglądam za siebie
mówisz
nie zatrzymuj się
w ogrodzie
spotkałem z nią ciebie
miłość do serc wam wlałem
ty kochasz ją a Ja was
trudno byś wisiał ze mną
gdy razem pragniecie być
szanujcie siebie
by na darmo nie przygniatał
Mnie ten krzyż