To nie był jacht
w swoją prozę życia
z panią mojego serca
to nie był jacht
zaledwie mała łódź
z łupinki orzecha
aż dziw bierze
że w niej
pomieściliśmy się we troje
przy naszych gabarytach
a jednak to możliwe
wiosło było sterem
twoja sukienka żaglem
wiatr
dmuchał pełną mocą
fale złowrogo huczały
ucichł wiatr
z wiarą i nadzieją w sercu
wraz z modlitwą
szczęśliwie dobiliśmy
do przystani
twojej prozy
Podróż bez trzymanki 3/3 bez definicji ....