Ojcze sprawiedliwy
takie jest życie
brak odwagi
i przeciwstawienia
się draniowi
to mało powiedziane
niebo miało już dosyć
poniewierki jego żony
podczas burzy
ukrył się pod drzewem
w duszy pomstował
gdy wróci do domu
to starej kości porachuje
jakby to jej była wina
że leje
tego było już za wiele
nagle błysk i miał pecha
piorun strzelił tam gdzie stał
nie zdążył wyrazić skruchy
był złym człowiekiem
wyzionął ducha
wdowa ręce załamuje
miał być sąd
ale jest już na sądzie
ostatecznym
Ojcze sprawiedliwy
odpuść mu jego winy