"Siłaczka"
ciągle to robi i dlatego łatwo
tego nie dostrzec, bo to jest
oczywiste jak niebo nad nami.
Nie jest samotna tyle ludzi wokoło,
nią tylko nikt się nie zajmuje,
tak obecna i tak niewidoczna,
tak potrzebna i tak niedoceniona.
Momentami jest tak jakby spadł na nią
cały świat, ale ona i tak ma siłę by
dalej trwać, bo nie robi tego tylko
dla siebie,
może czasem zapłacze w
towarzystwie milczących ścian
tam gdzie nie znajdzie jej nikt,
potem otrzepuje się z łez i
wraca ratować świat, bo
bez niej już dawno by się rozpadł.