Z ust Twoich..
dobrym, ciepłym i serdecznym,
tym, którym witasz mnie codziennie rano,
miłosnym i grzesznym.
Słucham jego melodii,
wpatruje się w jego brzmienie.
Ogrzewam się jego ciepłem,
malując swoje marzenie.
Czasami jest ostre jak brzytwa,
gdzie rani mnie śmiertelnie.
Po mimo tego, że cierpię
wciąż czerpię z niego nadzieję.
Wśród słów, które do mnie mówisz,
te dwa są najważniejsze.
Pieszczą stęsknione myśli,
uspakajają strwożone serce.
Chciałbym, aby nigdy nie zgasły,
abym słyszał je nieprzerwanie.
Niech płyną potokiem miłości
z ust Twoich wyszeptane.