Diagnoza
Leki sobie odświeżyłem.
Lekarz pytał o usterki,
Jak z pęcherzem, jak tam nerki?
Jak kręgosłup i jak nogi?
Czy potrzebne zapomogi?
Sam w pytaniach już się zgubił,
O chorobach gadać lubił.
Wyjaśniłem jak się czuję,
Skierowań nie potrzebuję.
Gadka jeszcze długo trwała,
A diagnoza dojrzewała.
W końcu strzelił jak z armaty,
Jest pan sprawny i kumaty.
Mam słowniczek starej daty,
Nie znalazłem w nim ,,kumaty" ,
Słowo to mój umysł gniecie,
Jutro sprawdzę w internecie.