Wschodni zmierzch
w leśnych gęstwinach
o zmierzchu głośniej śpiewają
drobne krople zraszają pióra
stoję otoczony dźwiękiem
przed domem
na swoim kawałku
ziemi
tam
też ptaki śpiewają głośniej
świergotem przekrzykując lęk
natury nie zatrzyma wojna
nawet kalekie od bomb drzewa
rozwiną kwiaty i liście
tylko ludzie na dłużej
schronieni w pąkach
wschodni zmierzch
nadciągnął nad cudzą ziemię
zmieniając kierunki i obrót dobra
które zmuszone
wegetuje