Robinson i Piętaszek z plaży Akwitanii
można powiedzieć inny świat
zostaję obserwatorem
mały nagi chudy
starszy mężczyzna z bródką
białoskóry
mały jeszcze chudszy
młody mężczyzna w szortach
czarnoskóry
mały kolorowy parasol
dzielą we dwóch
pusta plaża
pełny ocean
i ich piesek
mimo to
zaniepokoiłem się
gdy wiatr przewrócił parasol
a oni zniknęli
na szczęście nie w odmętach fal
Grażynko przepraszam, że usunąłem z Twoim komentarzem w czasie, gdy go zamieszczałaś, musiałem jeszcze pogmerać w wierszu