Żabka (z cyklu: Bajeczki dla Ignasia)
tutaj żar z nieba jej nie zaszkodzi
pluska się, chlapie zadowolona
rechocze głośno, tak jak to ona
Przybiegł zajączek bardzo spragniony
już wodę chłepcze uszczęśliwiony
wtem spostrzegł żabkę co bystro zerka
"Jestem zajączek! Zagrajmy w berka!"
"Ja jestem żabka "- odrzekła żabka-
"Bieganie w upał to żadna gratka
lepiej popływać, w stawie nurkować
tu przed gorącem można się schować"
Zajączek spojrzał na nią strapiony
"Wody się boję"- rzekł zawstydzony-
''Zaraz namoknie moje futerko
i na dnie będę, utonę prędko"
"A skąd wiesz o tym zajączku mały?"
"Myśli mi moje podpowiedziały "
Żabka w zadumę wpadła króciutką
"Ja ci pomogę, gdy zmoczysz futro"
I już pomocną łapkę wyciąga
dłużej zajączek się nie ociąga
do zimnej wody ostrożnie wchodzi
zamoczył futro, nic mu nie szkodzi
Z ulgą odetchnął, lęk gdzieś odleciał
to zły doradca, teraz już wiedział
warto spróbować, chociaż drży serce
pomocna łapka warta najwięcej