Majsterkowanie
Lubię bardzo majsterkować.
"Złotą rączką" zwie mnie żona.
Super jest coś zreperować.
Satysfakcja to szalona.
Dzisiaj mało kto naprawia.
Zepsute, więc ciach! na śmieci,
a mnie wciąż przyjemność sprawia,
gdy co zgasło znów się świeci
gdy urwane znów przybite,
gdy pęknięte zespawałem,
gdy podarte znów jest zszyte
i gdy wiersz skorygowałem.
Coś fajnego opracować,
to doprawdy wielka frajda.
Lubię nowe konstruować,
bo nie jestem niedorajda.
Nęcą sprawy mnie techniczne.
Pomysły i rozwiązania
pchają się się do głowy liczne.
Sporo tu do wybierania.
W poezji jest podobnie,
więc nurtuje mnie pytanie:
co zostanie dłużej po mnie,
wiersz, czy też majsterkowanie?
Bogumił Pijanowski
Góry Świętokrzyskie, 10.07.2019 r.