Przekora
Wpadła do mnie Przekora.
Wysypała słowa z wora.
Więc ją pytam: co?
A ta na to: pstro!
Zakpiła z moich
wierszyków
i zrobiła na nie siku.
Wrzeszczy:
na psubrata!,
pisz tak:
trata, tata
trata tata,
trata tata.
Zabrała mi wszystkie litery,
podarła mój wierszyk szczery,
język mi pokazała
i przez okno wyleciała.
Wpadnie znowu,
czy nie wpadnie?
Skradnie spokój,
czy nie skradnie?
O rany!
Jestem przez nią
sfrustrowany.
Ta diablica mała
wódkę również
mi zabrała.
Bogumił Pijanowski