Świński wierszyk II
ale nie słuchaj chrząkanych bzdur
nigdy wieprzek choć i nie byle jaki
z takim trudno bowiem o warchlaki
dlatego odróżniaj wszelkie wieprze
związki z nimi wcale nie będą lepsze
omijaj najlepiej zwłaszcza tucznika
choć ma mięśnie niczym zawodnika
lecz taki zanim ciebie o zgodę zapyta
to przytyje w mig i wyciągnie kopyta
o czym zapewne zawczasu też nie wie
albo z nadmiaru tłuszczu nie pamięta
a w marzeniach zostaną małe prosięta
tak raz upominała matka córkę w chlewie
upływał czas tej nauki godzina po godzinie
żeby córcia wyrosła kiedyś na mądrą świnię