Dziewczyna za mgłą 2
życiem zmęczonym
jak na wyspie bezludnej
tam ptaki na drzewach śpią
w gaju wiecznie zielonym
nie widziałem dotąd tak cudnej
jesteś tak blisko za uplecioną
z tęsknoty bladą nitką
jak pajęczyna szarą mgłą
pozwól siebie dotknąć
tylko na tę jedną chwilę
i wtulić w delikatne ciało
chciałbym ci powiedzieć tyle
bo tak wciąż ciebie mam za mało
czy
to dzisiaj słodkie usta ucałuję
odgarnę twoje włosy z czoła
i szepnę do ucha
to co naprawdę czuję
masz coś w sobie z anioła
taka delikatna i krucha
przyszłaś do mnie dzisiaj
pomiędzy zapomnianymi już
wierszami
to
jest po prostu niepojęte
widzę nawet ciebie kiedy
oczy mam zamknięte
pod śniącymi powiekami
może
choć ukoisz ten jeden raz
skołatane myśli
i przywołasz czas
tylko z dobrymi snami