Kto mnie stąd ruszy?
ciepłym oddechem na sukience
kładą falbany rzucają cienie
tych coraz więcej
uciekam zatem od drzew od krzewów
twarzą kieruję się ku światłu
jeszcze nasiedzę się w szarościach
tych jest aż nadto
łąki kołyszą barwne kwiecie
rumieńce mam od aromatów
ten najpiękniejszy pejzaż na świecie
to dar od lata
jeszcze przysiada ptak na gałęzi
śpiewem zwołuje swoją ptaszynę
stoję w bezruchu oczarowana
słucham przez chwilę
zanim wyszukam wzrokiem śpiewaków
już wiatru struny je unoszą
wolnością kuszą doskonałą
o taką proszę