"Perspektywa"
Niejeden świnię ze smakiem wcina
a z niego największa jest wieprzowina
Ja w górę a ty do piachu
nędzny robaku!
A sam jak robak dusisz
się pyłem podłości
Mówisz wybiórczo
o miłości
To ego odbija się w lustrze
pseudo wspaniałości
Zjadam zwierzęta z czystej
do roślin miłości
tak wiele mam w
sobie wspaniałości
Patrzysz z boku jak okrutni
byli Rzymianie
a my to nie ich potomkowie
a przy okazji dranie?
Czy tak piękna jest kobieta
jak twoja do niej podnieta?
Tak marny jest człowiek
jak pył co spada
z jego powiek
Chciałoby się zawrócić,
tylko do czego i po co?
Jesteś jak łoś co wyje
w ciemności z gardła
najdalszych głębokości
i patrzy czy ktoś
słucha tam hen wysoko..
A wszystko fantazmat
wydumanej moralności
jeszcze dziś ktoś zazna
twojej ukrytej
nikczemności..