Pani X
rozkochana w wiośnie
uśmiecha się do słońca
samotna stokrotka
zgubiła swoją miłość
gdzieś na łuku drogi
biegnąc za szczęściem
pamięta jak po upojnej nocy
odziana w pocałunki Pana Y
czekała z nadzieją w sercu
pamięta długie wieczory
i głośne tykanie zegara
bezdusznej ciszy
chciała oplatać Pana Y
niczym winobluszcz pięciolistkowy
i wzrastać na jego ramionach
dając siebie
Pani X nie ma już złudzeń
nie czeka na księcia z bajki
idzie przez życie omijając żywopłoty
w nowych pantofelkach
w odpowiednim dla siebie
rozmiarze