Piękno i Brzydota
Spotkałem na swojej drodze Piękno
Za nim szła jego siostra Brzydota
Pytam grzecznie co słychać
Co tutaj Piękno robi, w kłopotach
Jestem drogę do domu zgubiłem
Siostrę mą Brzydotę samej nie zostawiłem
A gdzie dom Twój pytam
U Boga w niebie
Jeśli mi drogę wskażesz
Zabiorę i Ciebie
Mnie? do nieba? a co bym tam robił?
Jak to co, z Pięknem byś się godził
Nie ma nic piękniejszego
Niż Piękno mieć za brata
Chyba że wolisz Brzydotę
Lecz wtedy życie to jest strata
No dobra. Prosto, prosto i w lewo
Na światłach pod górę a później za znakami
Traficie na pewno,
Niebo jak niebo, tak między nami
To lepiej jest zostać tutaj
Niech się ludzie cieszą
Że Piękno mają na świecie
Nawet jeśli dużo grzeszą
Nawet jak tacy niedoskonali
To przynajmniej Piękno poznali
Piękno pomyślało
I tak odpowiedziało
Dobra, zostanę, niech mają
Ale wraz ze mną Brzydotę poznają
Rozpozna nas tylko
Wprawne oko
Zwykły człowiek
Będzie miał głęboko
Czy to Piękno
Czy na Brzydotę patrzy
Ważne że ja widzę
Powiedziałem na trzy
Prędzej czy później każdy prawdę pozna
Prędzej czy później każdy Was rozpozna
Piękno będzie piękne
A Brzydota odstraszy
Karm się tym co piękne
A nie ruszaj paszy
Prędzej czy później każdy prawdę pozna
Prędzej czy później każdy Was rozpozna
Piękno będzie piękne
A Brzydota odstraszy
Karm się tym co piękne
A nie ruszaj paszy
//Marcin z Frysztaka
wilusz.org
Wszystkie moje książki
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org