Rozmowa na dwa serca II
czy mnie kochałaś
na drodze wybrukowanej cierpieniem
zostałem sam z moim szarym cieniem
w snach szepczesz
że wszystko się skończyło
nad ranem budzę się cały zlany potem
powiesz mi
dlaczego kart kalendarza nie przekładasz
z powrotem
do dni z pocałunków i delikatnych dotyków
powiem ci
bo miłość to nie jest fabryka guzików
czy ciebie tak naprawdę nigdy nie było
powiesz mi coś jeszcze
czy jeszcze ciebie usłyszę
jak ten liść co na drzewie się kołysze
za chwilę
odlecę z wiatrem do nieskończoności
ona prawdziwa nigdy nie ma końca
niech choć dusze na zawsze połączy
co ty mówisz
przecież ja byłam
teraz jestem z powrotem
w wierszu
o najpiękniejszej miłości
twoja osika drżąca
list do ciebie pisze