"Pani Żabka"
Lub nie ;)
- Wypasiony, ale głupi. - Pomyślałem patrząc na klienta.
A, że byłem w sklepie mojej ulubionej ekspedientki odezwałem się.
- Ale wyjmij ten jogurcik z kieszeni... - Tak, ten, który masz w kieszeni... - Bo co?... - Bo pstro!
Poczułem adrenalinę i jak łapie mnie za szmaty. Masz fart, gdy łapią cię za szmaty! Więc objąłem spaślaka i wycelowałem czołem w nos.
Chrupnęło. Chyba trafiłem bo koleś zalał się krwią.
Wyszedłem szybkim krokiem. Pani Żabka ma sprzątanie, a ja mam dość!
Wracam na Krav Magę!