Tak ponuro i tak cicho się zrobiło...

aż się zdziwił stary staw, zielony cały...
a to deszcz i sina mgła nad stawem płyną,
jakby smutek i tęsknota się spotkały...
Cóż, już jesień - taka szara i zamglona;
ta mi listu nie przyniesie od Amora
(tak jak wiosna - pełna wdzięku i zielona),
lecz nostalgią mnie otoczy smutna pora...
Czas szarości i tęsknoty niepojętej
za złocistym w blasku słońca zboża łanem,
za paletą barw w ogrodach rozkwitniętych -
grać mi będzie... jak ten wiatr, co łkał nad ranem.
Gliwice 19.10.2010 r.