Płatek wspomnień
stało drzewo, które pamiętało nadzieję i żal.
Wokół go kwiaty, jak cisza bez prawa,
tańczyły w powiewach, jakby znały czas.
Maki i chabry w akompaniamencie śpiewu,
a płatki jak nuty spadały na ziemię.
Kora skryta w cieniu dawnych przeżyć,
strzegła tajemnic wypowiedzianych niebu.
Na ziemi cicho stąpał cień dawnych lat,
gdzie miłość kwitła wśród czasu zawirowań.
W jej wnętrzu trwał dźwięk serc i pierwszy ślad,
choć nikt już nie wraca w te stare ogrody.
A wiatr, co pamiętał przeszłości smak,
rozwiewał płatki w tańcu bez końca.
W ich kołysce – przez chwilę, przez moment –
żyło coś więcej niż świat mógłby pojąć.