X
Mara senna
wolny
2024-12-07 00:06
Kroczę lasem czarnym,
bezkresnym, nieznanym,
nie widzę życia
uciekło gdzieś daleko,
głuche echo
niosące się ciszą,
która niepokojem jest.
Gdzie to wszystko,
na już, ballada do Matki Natury,
nie ma tu nikogo,
powoli umieramy.
Snem moim dzisiaj
zagłada straszliwa,
nie ma już zieleni,
jedynie wstęchła zgnilizna.
Uszczypnąć się próbuję,
lecz nic nie działa.
Siada na piersi,
za gardło dusi,
na co mi te doznania,
obudzić się chcę
od tego... z dala.
bezkresnym, nieznanym,
nie widzę życia
uciekło gdzieś daleko,
głuche echo
niosące się ciszą,
która niepokojem jest.
Gdzie to wszystko,
na już, ballada do Matki Natury,
nie ma tu nikogo,
powoli umieramy.
Snem moim dzisiaj
zagłada straszliwa,
nie ma już zieleni,
jedynie wstęchła zgnilizna.
Uszczypnąć się próbuję,
lecz nic nie działa.
Siada na piersi,
za gardło dusi,
na co mi te doznania,
obudzić się chcę
od tego... z dala.
