Przeżyć jeszcze jeden dzień
i też
dwa .
Jak się
jeszcze
tylko da !
Dzisiaj nie myślę
o tym,
co przyniesie
jutro ,
bo i też
po co ?
Jutra
po prostu
może nie być.
I już.
Takie to proste,że
wręcz banalne
ale i też
niewyobrażalne .
To tak jak płynąca
w ciemnościach
gdzieś głęboko
rzeka, która
ma wypłynąć
na powierzchnie dnia,
gdy nadejdzie
stosowny dla niej
czas i miejsce.
Ale czy wypłynie ?
Czy też pozostanie
do końca
w czeluści
mrokach ?