WESOŁY ŚWIĄD
Niemalże bajeczny
Swędzą nas portfele
Na prezentów wesele
Wesoły ten świąd
Pytam wziął się skąd?
Skoro pamiętamy
Ubóstwa dramy
Gdy pewnej rodzinie
W Betlejem gminie
Zabrakło pieniędzy
Z materialnej nędzy
By na noc się schronić
I nie poronić
Dziewczynie brzemiennej
Tej nocy bezsennej
Wesoły więc świąd
Pytam wziął się skąd?
Kolysankę już nucą
Radośnie się smucą
Rodzice młodzi
Niech im blask osłodzi
Komety w locie
Innych bogactw krocie
Nieziemskich nadziei
Bezkresnych idei.
Przez łzy szczęśliwi
Tkliwi, bojaźliwi
Co przyszłość przyniesie
I czy serce to zniesie.