o tańcu naszych dusz
wznieś się w niebiosa
niech opadną twe szaty
niech opadnie krzta włosa
niech odsłoni odzienie
twoje nagie ramiona
kształtne piersi, lekkie biodra
gdzie ma dłoń utęskniona
powędruje
potem usta do ust twych przyłożę
zatapiam się w nich
są jak morze
twoje ciało przy moim,
teraz toniemy razem
jak gwiazdy jesteś piękna
czyś ty sztuką? obrazem?
czyś ty rzeźbą? bo skóra twoja tak marmurowa
oblewa się rumieńcem
gdy usłyszysz me słowa
i bije ci serce
moje w tobie rozbrzmiewa
czy słyszysz?
jak we wspólnym tańcu
serce, dusza, ciało;
połączyło nas w jedność
jedną melodię zagrało