i to było najważniejsze
autobusem jechała
by wreszcie z nami
wigilię spędzić
-torebkę w nim zostawiła
i tak się zdenerwowała
że do domu wróciła
A kiedy mąż
przywiózł od mamy
rybę w galarecie
-na schodach się potknął
i stłukł półmisek
a okruchy do galarety wpadły
A kiedy teściowa
do nas na Święta przyjechała
-pies jej do stada nie przyjął
i wciąż szczekał i warczał
aż dla jej bezpieczeństwa
kaganiec przez trzy dni
nosić musiał
A kiedy rodzina
na wigilię przybyła
- opłatkiem się podzieliliśmy
życzenia z serca złożyliśmy
i uściskaliśmy
i to było najważniejsze
