Radykalne kroki
Dbałam jak mogłam, z matczyną troską,
pielęgnowałam patrząc jak rośniesz,
ale przekornie nie chciałeś prosto,
denerwujący byłeś okropnie.
Pewnego razu trzepnęłam ręką
i uderzyłam, chociaż nie chciałam,
po tym zdarzeniu coś we mnie pękło,
przez ciebie nocy już nie przespałam.
Dlatego muszę wszystkim przykrócić
dziką zadziorność i samowolkę,
wraz z dyscypliną duma powróci
i się poprawi psychiczne zdrowie
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
moje pazurki
▲.▲_▲_▲_______▲.▲.▲_▲
█__█._█._█_______.█._█._█__█
█▄█▄█▄█▲__▲█▄█▄█▄█
██████▄█___█▄██████
████████___████████
_▀█████▀_____▀█████▀
___████___________████
___████___________████