Balladka pożegnalna
- zostać tutaj mi niepisane.
Najważniejszym by w drodze być,
skarbem to co niepoznane.
Bywało że miejsca nie grzali,
nawet wielcy mężowie.
A ja tylko małym ludzikiem
z marzeń katalogiem w głowie.
Czas na nowych wrażeń kosz,
wiatru pod włos gwizdania.
Całym sercem żegnam was;
zegar upomina - więc pa pa.
Pokonuję zgarbienia ścieżek,
butem znaczywszy losu bieg.
Wszyscy zdziwieni ogromnie,
nie wiedzą czego chcę.
I jeśli ciężkie zmęczenie,
górę weźmie w wojażach.
Pochylę się cicho nad ziemią,
składając żywot w krzakach.