Zapiski popiśnika _ Ogniem i maczetą... 02
Wywiad z wampirem - Anne Rice
jakiego oczy nie widziały, ani uszy nie słyszały takiej trwożącej ciszy.
Wtedy to, Gorreta przeproszkała wszystkich mieszkańców na rynek,
i ogłosiła co następuje.
Po raz pierwszy ludziska ujrzeli jej oblicze.
Piękność spod dalekiego nieba, egzotyczna, zakwefiona i ognista.
Powłócząca spoza welonów przeszywającym spojrzeniem.
Po którym niejednemu Kunowi w portkach robiło się ciasno.
A niewiasty jak obłąkane, przegryzały wargi z wielkiej ćwiokowatości.
Odzianka jej, była uszyta z jedwabiu, barwy krwistej.
Wszyscy żonaci, chłopcy i pojedynaki,
od jedenastego do sześćdziesiątego ósmego roku,
i niewiasty z dziewkami, od dziesiątego do pięćdziesiątego roku,
jutro stawić się mają na polu przed garbarnią.
Zapamiętajcie jedno!
Barszczyków i melepetów nie potrzebujemy!
Pozostali zaś; matrony, dzieci i starcy pozostaną w mieście!
Podała do wiadomości i odebrała się na Belweder.
Zgromadzeni dumali o tym, jakie wampirzyca ma zapędy,
i gdzie jest Constantin?
Bo do tej pory nikt go nie wypatrzył.
Na prawo i lewo pieluchy zaczęły międlić jęzorami.
Gorreta w swej alkowie, długo nie mogła zasnąć.
Karzeł, z którym psociła się, został pogryziony przez trzmiele i wyzionął ducha.
Dopiero za dwa dni mieli jej dostarczyć nowego.
Do tego czasu skazana była na okrutne męczarnie.
Ze świtaniem wszyscy poranili się na umówionym miejscu jak jeden mąż.
Bramy otworzyły ciężkie podwoje, w których ukazała się Goretta,
obok niej na wózku inwalidzkim siedział Constantin,
a przy nim stała ponętna karlica.
Straż Konna otoczyła zgromadzenie.
Pan Mroku. Kiedyś rosły władca garbarni nad Czerwoną rzeką,
dzisiaj, siwiuteńki, bezduszny staruszek, bez nóg patrzył mętnym wzrokiem.
Jego lewy pogębek wyglądał jak gronie sine.
Wraz z ćmą!
Przybędzie transport sadzonek trzciny cukrowej!
Tratwy lgną od morza już dzień trzeci!
Kiedy dotrą, musicie je wyładować na brzeg!
i rozpocząć zasadzanie tego wielkiego przeciągu!
Stworzymy tutaj Zagłębie Trzcinowe. Największe w Europie!
Grzmiała wyniośle.
Od teraz, jesteście niewolnikami,
i dzień i noc będziecie przywiązani do tego miejsca!
- Barszczyk – człowiek leniwy, gnuśny.
- Belweder – budowla na wzniesieniu z pięknym widokiem.
- Ćma – ciemność, mrok.
- Ćwiokowatość – zazdrość.
- Melepeta – ktoś niezdarny, łamaga.
- Odebrać się – oddalić się, odejść.
- Odzianka – suknia, ubranie.
- Pieluch – plotkarz.
- Pogębek – policzek.
- Pojedynak – nieżonaty, kawaler.
- Pomarlisko – cmentarz, pustkowie.
- Popiśnik – spisujący, opisujący.
- Poranili się – wstawili.
- Przeciąg – przestrzeń, terytorium, teren.
- Przeproszka – zaprosiny.
- Psocić się – oddawać się nierządowi, cudzołożyć.