po prostu
przejść całe życie z jedną walizką
żyć pełną piersią stale tą chwilą
to tak jakby mieć pod ręką wszystko
i dokądkolwiek wciąż ważny bilet
nie zatrzymywać się na wahaniach
świadomym bytu być i uroku
miłować każdy mebel mieszkania
cenić tę ciszę co daje spokój
spalić pożółkłe już kalendarze
przekrzywić obraz na przekór ścianie
nie poddawać się już bożej karze
jeśli bóg wciąż chce mieć zamieszanie
świadomie kłaść się przed każdą nocą
stoicką ciszą jak do pokera
szaleństwa nigdy nie pytać po co
mam kochać w sobie duszę szulera
zaglądać czasem do swej walizki
by nie zalęgły się kalendarze
w mig zapominać i to o wszystkim
ufnie czekając co się okaże
w końcu odejdziesz z jedną jedyną
starą wyblakłą wierną walizką
na dnie jej schowasz do siebie miłość
i pojmiesz że masz po prostu wszystko
Witold Tylkowski