Pusto, że aż skrzypi
Bieda jeździ na rowerze
Z nienapompowanymi kołami
Kapcie w kapciach
I Ty, między nimi
Zastanawiasz się co nie tak
I dlaczego kolejny znak
Zastanawiasz się dlaczego nie idzie
Zawsze możesz zawołać, OOoo Norwidzie
Pytanie czy Norwid pomoże
Pytanie czy Norwid coś da
Na targu potulnych stworzeń
Norwid swój stragan ma
I sprzedaje i rozdaje
Bieda jest czymś co zostaje
Bieda jest czymś co się burzy
I wyzywa od tchórzy
Wszystkich wkoło
W górę, w dół
Bieda tworzy
Wielki dół
By pomieścił nieboraków
Którzy nie rozumieli kolejnych znaków
By pomieścił
Plusy i nie
A Ty do dołu
Pakuj się
Bez dobytku
Narzekania
Bez powodu
Oddawania
Masz jedno życie
No i cześć
Nie pytaj dlaczego
Trupa musisz nieść
Zrzuć go z pleców
Uczyń to
Przestań robić
Co Ci dyktuje zło
//Marcin z Frysztaka
wilusz.org
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org