X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Proza codzienności

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2023-12-10 14:31

Spłoszona błogość ciszy
zawisła nad sufitem -
patrząc jak się borykam
z głośnym pomrukiem miasta.

Granat nocy wygasa,
mleko rozlewa dzień.
Chowając sen wraz z pościelą,
kieszenie wypełniam
pozytywną energią.

Wrastam w aglomerację,
zatapiając się w tłumie.
O kolejny dzień małej mrówki
walczyć próbuję jak umiem,

By nie dać zgnieść się
pod butem codzienności.
autor
tańcząca z wiatrem
tańcząca z wiatrem

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
23 razy
Treść

6
14
5
9
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
5
5
18
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


naskraju*<sup>(*)</sup>
naskraju*(*)
2023-12-13
Oby jak najdłużej ze świtem wpadać w życie. Ja też wstaję, ale nie pedzę... juz nie pedzę. Codzienność i szukanie ujścia do istnienia jeszcze...

Pozdrawiam serdecznie

Tadek1<sup>(*)</sup>
Tadek1(*)
2023-12-11
Codzienność potrafi przytłoczyć także szarością. Ciekawy wiersz i trafne metafory.


tańcząca z wiatrem
Dziękuję Tadku
za czytanie, miło, że wiersz do Ciebie
trafia.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)

TectoSmith
TectoSmith
2023-12-11
Ciekawie napisane. Ja mieszkam obecnie z dala od zgiełku miasta i bardzo to sobie cenię.
Pozdrawiam serdecznie :-)


tańcząca z wiatrem
Chyba nikt takich historii nie lubi, no ja nie wzywałam,
ale raz nie wytrzymałam i poszłam porozmawiać
z nimi, starałam się być spokojna, po prostu powiedziałam, że nie mieszkają sami, że te pory są chore, że jest stanowczo za głośno i owszem zasugerowałam, że nie chciałabym dzwonić po środki typu straż miejsca czy policja, ale moja cierpliwość ma swoje granice/bo to się powtarzało/ no i ucichli na jakiś czas, aż do zeszłego miesiąca, raz też było wariactwo, ale na razie od x tygodni jest spokój, oby jak najdłużej...
Miłego dnia życzę.

TectoSmith
2023-12-11
Faktycznie tak jest, że jak nawykniesz do hałasu to cisza przeszkadza. Ja najczęściej mieszkałem na 2gim piętrze i to akurat w miejscu gdzie kumulują się spaliny z ulicy. Także nie lubię remontów, imprez i kłótni. No ale trochę mam z tym do czynienia. Zdarzyło się też, że i policję wzywałem na pewnego sąsiada za ścianą. I dobrze bo się trochę uspokoił. Fakt taki, że w dawnych czasach i mnie zdarzyło się imprezować zbyt długo... i też wzywano policję, żeby nas uspokoić :-) Młody człowiek, głupawy człowiek niestety.

tańcząca z wiatrem
Rozumiem, to prawda, że hałas może być
męczący, ale ja ze zdziwieniem zauważyłam, gdy
się przeprowadziłam/po raz 4 ty w życiu, a nawet piąty, bo jeszcze była przeprowadzka do teścia/że nie mogłam znieść tej ciszy ona mi dzwoniła w uszach, a wcześniej też bywało, że hałas mnie wkurzał, ale najgorszy hałas to hałas wiertarek podczas remontu, niestety w nowym miejscu wielokrotnie doświadczałam remontów i to jest prawdziwy koszmar, choć wiadomo, że każdy ma doń prawo, tylko ja mam tak niefortunnie, że nade mną jest wynajmowane mieszkanie, które co jakiś czas jest remontowane, na początku był remont generalny, z pruciem ścian, i wyburzaniem jednej, /zmieniali instalacje i co się da/,
a co do pijaczków, mało miałam tego typu zdarzeń, ale czasem były, też nie przepadam, ale one bywają wszędzie, koło mnie też sporadycznie się to zdarza, ale rzadko, niestety zdarzały się balangi u sąsiadów nie sporadycznie i to o chorych porach, kończące się ok 5. 6 tej nad ranem,
teraz jest ich mniej, ale też bywają, niestety, co innego kończyć zabawę o 1. 2- ej, a co innego rozkręcać ją na makxa od 2 -ej w nocy :(
Pozdrawiam :)

TectoSmith
2023-12-11
Ja lubię ciszę i spokój. Drażnił mnie ten ciągły warkot, ryk motorów nie rzadko czy wrzaski pijaków i innych dziwnych osób. Na dodatek ciasno na chodniku było a ja nie czuję się dobrze w takim tłoku. Niby wszędzie bliżej, ale wolę mieć trochę dalej do sklepu i żyć w spokoju.
Pozdrawiam ponownie :-)

tańcząca z wiatrem
Witaj Piotrze
Ja już też mieszkam
w pewnym sensie z dala od zgiełku,
bo już nie w samym Centrum,
ale brakuje mi mojego dawnego miejsca zamieszkania,
choć po latach przyzwyczaiłam się do nowej dzielnicy,
ale gdybym mogła, to bym wróciła do zgiełku,
bo przez całe życie w nim byłam i się z nim zżyłam,
ale mieszkanie można rzec na uboczu, ma swoje dobre strony, typu zieleń, czystsze powietrze, choć ulica
nie jest daleko, zatem aż takie czyste to ono nie jest,
ale nie jest to Marszałkowska, w poprzednim miejscu też miałam sporo zieleni i parę kroków do parków, np. do Parku kultury E. Rydza Śmigłego, do Łazienek też blisko, także nigdy nie narzekałam na Centrum, wręcz przeciwnie wszędzie blisko, jak grał Owsiak to słyszałam go przez otwarte okna, zatem miało to swoje plusy, szczerze mówiąc gdyby nie koszmarny wzrost cen mieszkań, to chętnie znów bym tam zamieszkała, a dziś też zaczynam doceniać ciszę, której na początku nie mogłam znieść, brakowało mi pomruku Centrum.
Dziękuję za czytanie.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)

poezja.tanczy
poezja.tanczy
2023-12-11
Takie to nasze zmagania
ładnie to opisałaś

Ważne, czy z tej codzienności
Potrafimy wyłuskać coś wartościowego

Pozdrawiam i spokojnej nocy


tańcząca z wiatrem
Witaj Marcinie
Zawsze można wyłuskać,
msz, ja miasto lubię, bo poza nim
nie ma ani wystaw, ani różnych innych rozrywek kulturalnych, a w mieście one są, a przyroda też jest,
wystarczy iść do parku, /jest ich masa/ lub lasu, bo przecież lasy w W-wie też są np. kabacki czy bielański.
Dziękuję za wgląd, dobrego tygodnia życząc.

Mitylene
Mitylene
2023-12-11
" But codzienności" - świetna metafora. Osobiście cieszę się, że mieszkam w miejcu gdzie nie słyszę głośnego pomruku miasta....Takie miejsca omijam " wielkim łukiem". Wiersz o tym jacy zagubieni potrafimy być w tym "miejskim ulu"...który tak bardzo potrafi przytłoczyć. Chociaż mam koleżankę, która uwielbia żyć w wielkim mieście i stwierdziła ,że w życiu nie mogłaby mieszkać w takim miejscu gdzie ja mieszkam...to znaczy prawie na końcu świata:) Pozdrawiam serdecznie z tego końca...gdzie cisza kołysana jest przez drzewa i gdzie granat nocy lubi przysiadywać na szczytach gór :) Miłego wieczoru!




tańcząca z wiatrem
Witaj
Ja piszę o tym, że ten pomruk miasta mnie zbudził,
ale mieszkam w nim od urodzenia i też, tak jak Twoja koleżanka chyba nie mogłabym mieszkać poza miastem, to znaczy, od kilku lat mieszkam 20 minut od Centrum,
na początku było mi się trudno przyzwyczaić, ale dziś już jestem przyzwyczajona, z pewnością jest tu dużo roślinności, mam park kilka metrów od domu, na dole ogródki działkowe, do Łazienek też blisko, parę przystanków, ale ogólnie lubię tam gdzie są ludzie, w Centrum czuję się jak ryba w wodzie, przez wiele lat nie mogłam się przyzwyczaić do tego, że już w nim nie mieszkam, bo tam mieszkałam przez całe życie, choć w 3 ch mieszkaniach, ale niedaleko siebie, a teraz mieszkam z dala od Centrum, ale je kocham do dziś, choć góry to też coś co lubię, kiedyś przez lata jeździłam w Tary i bardzo lubiłam w nich przebywać, ale od urodzenia jestem z miastem za pan brat i dobrze się w nim czuję, a but codzienności, to walka z codziennością, można z nią walczyć nie tylko w aglomeracji, co prawda gdy jest się korpoludkiem, kiedyś byłam nim przez parę miesięcy, /ale to nie dla mnie/ to bardziej taki but się odczuwa, tak sądzę.
Dziękuję za wgląd, pozdrawiam serdecznie, wieczór był miły, spacer po lesie w mieście/czyli na Kabatach/ też, miasto wcale nie musi być takie straszne, msz...
A wiersz, to tylko wiersz...

samisen
samisen
2023-12-11
W dużych aglomeracjach miejskich życie swoim torem się toczy
i albo mieszkańca od razu wystraszy albo na stałe go zauroczy.
Ciekawie przedstawiłaś to życie w wielkoformatowej zabudowie, Grażynko :)
Ja osobiście nie lubię tłumów ani hałasu i zgiełku więc unikam jak diabeł święconej wody…
Naturalnie wolę czystą naturę i kiedy mogę to czym prędzej uciekam na jej łono :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Spokojnej nocki...


tańcząca z wiatrem
Witaj Jarku
Powiem tak, całe życie mieszkam w mieście,
dlatego wcale nie jest mi ono straszne,
ale bywa, że może budzić zgiełkiem, obecnie jestem z dla od niego, choć nadal w moim mieście, ale ja tak naprawdę to znacznie lepiej czuję się w Centrum, niż z dala od niego, jak tam jestem, to czuję się u siebie, przez wiele lat nie mogłam się przyzwyczaić do bycia z dala, dopiero po latach, początkowo musiałam być w nim codziennie, teraz wystarczy, że jestem 2, 3 razy w tygodniu, ale poza miastem nie wiem czy mogłabym mieszkać na stałe, choć wiosną i latem ciągnie poza miasto, owszem ale nie przez cały rok.
Był też czas, że mieszkałam z mężem i teściem w domku i tęskniłam za swoim blokiem w Centrum :))
Dzięki za wgląd, pozdrawiam i życzę dobrej nocy.

Waldi1
Waldi1
2023-12-10
wspaniały wiersz ,,, i ten but ...trzeba na niego uważać ... dlatego mieszkam z bok lekko za miastem ...i właśnie tu mam spokój ... od codzienności hałasu ... pozdrawiam serdecznie ....


tańcząca z wiatrem
Witaj Waldku
Dziękuję za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie.

Galba c.<sup>(*)</sup>
Galba c.(*)
2023-12-10
W wielkomiejskim ulu trudno o równowagę myśli uważam...
Ciekawy wiersz Grażynko
Pozdrowionka ⭐👍


tańcząca z wiatrem
Witaj Marku
Pewnie tak, ale tam też jest dużo
zakątków, gdzie tę równowagę można
złapać, np. w parku czy nawet w lesie, bo i las
też się w mieście zdarza, dziś w takim byłam
i było super, ja lubię wieś latem, ale nie wyobrażam sobie mieszkać na stałe poza miastem, lubię je, mimo jego wad.
Dzięki za wgląd, pozdrawiam wieczornie Marku :)

Elżbieta
Elżbieta
2023-12-10
Ujął mnie wiersz bezpośredniością i szczerością przekazu, mogę całkowicie utożsamiać się z jego treścią. Podoba mi się styl utworu, jak zawsze zresztą świetny, tym razem w wierszu wolnym 5/6!
Serdeczności wieczorne, Grażynko:))⭐


tańcząca z wiatrem
Witaj Elu
Dziękuję serdecznie za Twoją obecność,
miłego wieczoru życząc :)
P.S Kolejny uroczy awatar :)

Lenia
Lenia
2023-12-10
Pozytywnie bardzo napisane:) miłego:)


tańcząca z wiatrem
Witaj Leniu
Dziękuję za wgląd.
Miłej reszty wieczoru również życzę :)

Bożena Joanna
Bożena Joanna
2023-12-10
Przyznam się, że na emeryturze jest nieco luźniej. Odeszło poranne wstawanie, grosza mniej, ale dnie są dla mnie, nie muszę dzielić na pracę i życie. Na życie zawsze było mniej czasu, troska o przeżycie odgrywała zanaczną rolę. Teraz byłabym mądrzejsza, ale nie zawrócę biegu rzeki.
Pozdrowienia!


tańcząca z wiatrem
Witaj Bożenko
Tak, z pewnością gdy nie trzeba biegać rano do pracy
tego czasu jest więcej, a poza tym wiadomo, że po x latach
pewne rzeczy każdy z nas zrobiłby inaczej, ale pewnych spraw nie da się cofnąć, trzeba się cieszyć z tego, co jest
i z pozytywów jakie daje nam życie.
Dziękuję pięknie za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie!

bez definicji
bez definicji
2023-12-10
Przyznam, że czasami miewam momenty, kiedy mam dosyć tej powtarzalności. Zwłaszcza jak z rana wstaję do pracy, natomiast już za chwilkę cieszę się, że mam takie życie jakie mam. Może bez szaleństw i niewielkim miasteczku, ale jestem póki co zdrowa, a spacery do pracy i z pacy, widoki drzew, zmieniającej się aury, rekompensują mi wszystko :))
Pozdrawiam Grażynko, wiersz świetny, bo Ty tylko takie piszesz. 5/6
Moc serdeczności posyłam.


tańcząca z wiatrem
Witaj Gosiu
Dobrze mieć pozytywne nastawienie do życia
i umieć doceniać to co się mam,
a zdrowie to podstawa, msz.
Dzięki za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie :)

Noir<sup>(*)</sup>
Noir(*)
2023-12-10
W codziennym kieracie można zapomnieć o tej ciszy, której tak czasem brakuje.
Twój wiersz daje pewne wytchnienie :)


tańcząca z wiatrem
Witaj Krzysiu
Z pewnością tak, a już ludzie biegający
w tzw. wyścigu szczurów, to całkiem o tej ciszy mogą zapomnieć, msz...
Wyciszenie zawsze się przydaje i przystanek w biegu też.
Miło że wpadłeś i rzekłeś parę słów w komentarzu,
pozdrawiam Cię serdecznie :)

Proste Słowa
Proste Słowa
2023-12-10
Jak zwykle u Ciebie Grażynko jest super,
uciekam spełnić obowiązek niedzielny.


tańcząca z wiatrem
Witaj Wojtku
U mnie na ogół są ciągoty do klasyki,
ale jak widać nie zawsze.
Miło, ze wpadłeś, dobrej reszty niedzieli życzę :)

Jazdin<sup>(*)</sup>
Jazdin(*)
2023-12-10
Gdyby nie dźwięki codzienności nikt nie próbowałby uspokoić ciszy. Dobrze jest mieć swój sposób na przejście przez dzień.
Pozdrawiam serdecznie✨


tańcząca z wiatrem
Witaj Krysiu
Tak jasne, że warto mieć swój sposób
by z dniem się umieć zmagać.
Dziękuję za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie:)

klaks
klaks
2023-12-10
Fajnie napisane. Codzienność bywa najwiekszym wyzwaniem żeby w niej nie spłowieć:)
Pozdrawiam :)


tańcząca z wiatrem
Dziękuję Grażynko,
myślę, że masz rację.
Pozdrawiam serdecznie :)

Motylek78
Motylek78
2023-12-10
Codzienność czasami szara jednak wystarczy....
I kolory tęczy malują nam świat
A Codzienność staje się przyjemnością
Pozdrawiam serdecznie 🦋


tańcząca z wiatrem
Sorry, Motylku, oczywiście.
Przepraszam za brak naciśnięcia shift,
odpisuję, nie dopisuję, literówka.
Pozdrawiam, miłego wieczoru życzę.

tańcząca z wiatrem
Przepraszam, że z poślizgiem dopisuję,
tak motylku, czasem jest szarość,
a czasem pojawiają się kolory,
dobrze, że życie nie jest monotonne i wszystko się w
nim może zdarzyć.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Rina R.
Rina R.
2023-12-10
Pięknie, pozdrawiam 😊


tańcząca z wiatrem
Witaj Rino
Dziękuję za czytanie,
miło że się wierszyk podoba,
pozdrawiam serdecznie :)

ajw
ajw
2023-12-10
Interesujące metafory. Myślę jednak, że troszkę za dużo nagromadziło się końcówek "am" w wyrazach: borykam, chowam, wypełniam, wrastam, zatapiam. Można je rozdzielić wstawiając : "chowając", "wzrastając" czy coś w tym stylu. I myślę, że słowo "wisi" zbędne, bo skoro zawisła to i wisi ;)


ajw
2023-12-11
Ja tylko już z kompletem gwiazd :)

tańcząca z wiatrem
Dziękuję Iwonko
Masz rację, że tego z jest za dużo,
choć szkoda mi rezygnować z drwiny,
mogłabym napisać drwiąco,
ale wtedy gubi się rytm,
ok zmienię, choć nie do końca
już będzie to moje...
Pozdrawiam, dobrej nocy życząc :)

ajw
2023-12-10
Kochana Grażynko, nie pogniewaj się, ale jeszcze jedną rzecz przeoczyłam, a mianowicie nagromadzenie "z". Kiedy spojrzysz na pierwszą strofę też to zobaczysz: z wielką, z góry, z głośnym. Myślę, że lepiej by brzmiało:
Spłoszona błogość ciszy
zawisła nad sufitem -
patrząc jak się borykam
z głośnym pomrukiem miasta.

Bedzie wtedy jasny i klarowny przekaz :)

tańcząca z wiatrem
Witaj Iwonko
No masz rację, że tych końcówek
było sporo troszkę zmieniło i o dwie mniej, przy zamiennikach imiesłowów przysłówkowych, a resztę może jakoś strawisz :))
Dzięki za cenne uwagi, jednego wiszenia też się pozbyłam,
fakt, że wiadomo...
Pozdrawiam serdecznie, Iwonko,
miłego wieczoru życząc :)

Urszula Ganc
Urszula Ganc
2023-12-10
Hmmm, zamyśliłaś, mrówki, my, mrówki, ale przyznać trzeba, że charakterek to one mają, więc może jednak jest nadzieja. Dobry wiersz, wspaniały.


tańcząca z wiatrem
Witaj Ulu
Też myślę, że od mrówek można się wiele
nauczyć, z pewnością mają pewne cechy wspólne z nami,
ale też nie dadzą sobie w kaszę dmuchać,
bo mogą nawet objeść do kości :))
Dziękuję za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie,
a wierszyk jak wierszyk, ale jak dobrze odebrany, to cieszy:)

sisy89
sisy89
2023-12-10
Te buty codzienności bywają ciasne, niewygodne i czasem naprawdę łatwo dać się zadeptać. Czasem ciężko wyciągnąć pozytywy ale zawsze warto, zawsze można znaleźć jakieś pozytywne iskierki w swoim życiu. Wspaniały wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)


tańcząca z wiatrem
Witaj Joasiu
Masz rację, że tak jest jak piszesz.
dzięki za czytanie, pozdrawiam serdecznie :)

amarok
amarok
2023-12-10
Pomimo pozytywnej energii mój nastrój po przeczytaniu Twojego wiersza nieuchronnie podąża w stronę młodopolskiego dekadentyzmu, a zwłaszcza w stronę poezji Tetmajera:
"Ironia?... Lecz największe z szyderstw czyż się może
równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?"
Wilki zadumane pozdrawiają.


tańcząca z wiatrem
Witaj Wilczku
Dziękuję za cytat z Tetmajera,
tak ,zwątpienie bywało i jest nadal widoczne, gdy musimy się z szyderstwem i złem borykać...
"Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza. Głowę zwiesił niemy"...
Dziękuję za wgląd, miło że Wilki do mnie zaglądają,
serdecznie :)

Anielska Łza
Anielska Łza
2023-12-10
Buty codzienności bywają ciężkie i zakurzone. Czasem trzeba szybko uciekać, by nie dać jej się zadeptać. Niewątpliwie dobra energia i pozytywne nastawienie bardzo pomagają i to dzięki nim udaje się tę prozę codzienności w poezję przemienić i uczynić ją bardziej znośną :) Pozdrawiam cieplutko :)


tańcząca z wiatrem
Witaj Agatko
Masz rację, że dobra energia pozwala oswoić codzienność
i wszystkie jej niedogodności, dziękuję za czytanie,
pozdrawiam serdecznie :)


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności