Ku pamięci starym bogom...
Chodzącym o lasce lub o berle
Które zresztą już dawno zardzewiało
Widocznie złoto było fałszywe
Hades już nie mieszka w podziemiach
Pewien skrzydlaty pan z pochodnią
Zmusił go do wyprowadzki
Teraz wegetuje gdzieś na wschodzie
I nadal woła dusze słabym głosem
Lecz każdy chce mieć silniejszego ciemiężcę
Morza wypluły Posejdona na plażę
Zastąpiła go bogini silniejsza nad wszystko inne
Nauka podrywająca fale i nawadniająca uprawy
Błąka się teraz po brzegach
Brak zapotrzebowania ojcem bezdomnych
Zeus najcięższy odniósł sąd
Odarty z ciała przez Bezcielesnego
Błąka się po ziemi razem z wiatrem
I tylko gwiżdże czasem na Uzurpatora
Który z jego jęków radośnie układa
Te Deum