Nieuświadomione boi się światła...
w drzwiach kamienicy.
Nowy blask rozlał się barwnie
po ścianach,
strażnikach tajemnic przeszłości.
Stare nowe miejsce, teraz moje.
Nowa ja
a tamta i tak,
z myślami gdzieś we wczoraj.
Kto mieszkał tu w minione wiosny i zimy?
Czy zerkał wciąż na drzwi jak ja?
Kto czekał kiedy smuga światła
przeszyje szparę w nich?
Czy ta kobieta zakochana?
Może zapłakana matka...
Dziecko, które widzi strachy
w każdym kącie...
A może ten mężczyzna bez nóg
zaraz po wojnie...
Kiedy smuga światła
przeszyła szparę drzwi
ożyły wszystkie dusze,
niegdysiejsze wiosny i zimy.
Ale tam jest bezpiecznie.
Tam już się stało.
Dziwne...
Wracamy do przeszłości
kiedy o sobie milczymy...
O czym nie możemy powiedzieć,
że w przeszłości szukamy siły.