Znajdź siebie
W kobiercach z ciepłych jesiennych liści
Na przekór nieba groźnej chmurności
Lekko stąpając w rosie diamentów
Strzepnij pył z włosów miejskiego zgiełku
Zanurz swe dłonie w mchu aksamitnym
Spróbuj na nowo- szeptem, ściszeniem
Odnaleźć siebie, nie szukać sęków
W objęciach drzew duszę spotykamy
Uszy szczelnie zakrywamy wierszem
Już nie słysząc słów, gdy dławią łzami
Z bukietem tych, co nie wieją na wiatr
Wśród wrzosowato zadumanych muz
Stopnieje w sercu zimny śnieg i mróz
Mieszają się radość i niepewność ...zatem proszę o wyrozumiałość :)