bez puenty
mówią stęskniony jest poeta
wiary i wina i czegoś jeszcze
stamtąd gdzie nigdy nikt nie dotarł
chociaż roztrwonił się w powietrzu
a on jest głodny jego boli
że nikt mu duszy nie pogłaszcze
chociaż ma tysiąc różnych roli
gdzieś w niespełnionym snów teatrze
mówią poeta to jest dziwak
szalony twórca marionetek
a przecież on tu tylko przysiadł
na krótki moment na tym świecie
gdzie już poezji nikt nie pragnie
tak jak on głodny i zawzięty
a on czy w górze jest czy na dnie
szalony wariat szuka puenty
i niby już ją w pióro chwyta
jako myśl złotą i jedyną
taki stęskniony jest poeta
słów co dla niego są jak miłość
- kołysanka -
jeszcze tylko jedna fraza
mała nutka smutnej duszy
słów lirycznych czcza zabawa
co rozśmiesza czasem wzrusza
to przypadłość jest konieczna
wpisana w słowa tęsknoty
co pióro tekstem napędza
i spać nie daje poecie
jeszcze wersów tylko parę
trudno puścić pióro z ręki
gdy nie czuje wciąż umiaru
i wzlatuje w nieba błękit
a tu ciemna przyszła pora
świecom już topnieją suknie
pora puścić pióro z dłoni
niech liryka cicho uśnie